
Jak donosi CCTC, czyli serwis informacyjny Władze Państwa Środka przeprowadziły konfiskatę blisko 7 tysięcy urządzeń służących do kopania walut cyfrowych, które były nielegalnie zasilane energię elektryczną.
Do skonfiskowania sprzętu doszło na skutek przeprowadzonych kontroli. Objęły one ponad:
- 70 000 gospodarstw domowych
- 3061 firm.
W tym również zarówno fabryki, jak i kopalnie znajdujące się na terenie dzielnicy Kaiping w mieście Tangshan. Inspekcja była efektem współpracy policji Tangshan oraz Państwowego Departamentu Energii Elektrycznej oraz kilku innych organów. Jej powodem była konieczność zweryfikowania niezwykle wysokiego zużycia energii elektrycznej.
Chińskie władze na tropie koparek kryptowalutowych
Śledztwo rozpoczęło się w kwietniu 2018 roku władze dokonały przejęci ponad 6890 minerów typu ASIC. Zgodnie z informacjami podanymi przez policję górnicy walut cyfrowych dokonali kradzieży energii elektrycznej z pobliskiej wioski. Zdaniem organów śledczych koparki pracowały przez całą dobę powodując w ten sposób zużycie prądu do 40 razy wyższe od zużycia charakterystycznego dla przeciętnego gospodarstwa domowego.
Jeśli ktoś nie wie to wyjaśnimy, że chińscy górnicy kryptowalut obecni na rynku aktywów cyfrowych są odpowiedzialni za 66% globalnego kopania. Dlatego też władze Państwa Środka wypowiedziały wojnę kopalnią, które są zasilane nielegalną energią elektryczną. W związku z powyższym w połowie ubiegłego miesiąca organy regulacyjne w chińskim regionie autonomicznym Mongolii Wewnętrznej nasiliły monitoring prowadzony nad podmiotami kopiącymi waluty cyfrowe.
Pozostałe chińskie jurysdykcje również zintensyfikowały swoje prace nad wyszukiwaniem oraz identyfikowaniem kopalni kryptograficznych. Na początku grudnia bieżącego roku władze chińskie poinformowały, że obciążenia sieci elektrycznych i związane z tym obniżenie przesyłu wynika właśnie z pojawiania się kolejnych nielegalnych kopalni walut cyfrowych, które podłączają się do lokalnego zakładu energetycznego jako swojego źródła zasilania.
Iran zmaga się z podobnymi problemami co Państwo Środka
Chiny nie są jedynym państwem walczącym z problemem nielegalnego zasilania kopalni walut cyfrowych. Podobną sytuacja ma miejsce także w Iranie. W ubiegłym miesiącu irański rząd wyznaczył nagrodę przysługującą każdemu, kto ujawnia nielegalne operacje związane z kopaniem kryptowalut prowadzone właśnie na terenie tego państwa. Wspomniana nagroda ma podobno wynosić do 20% wartości odzyskanych dzięki zgłoszeniu szkód pochodzących z kradzieży energii elektrycznej.
Takie podejście do tematu jest co najmniej zastanawiające, gdyż Iran przez długi okres czasu chciał uchodzić za swoistą Arkadię zarówno dla górników, jak i górnictwa cyfrowego. Jak pokazało życie nie wszystkie podmioty z tego sektora działały zgodnie z prawem. Wiele z nich prowadziło swoją działalność bez wymaganych ze strony administracyjnej czy też urzędniczych pozwoleń prawnych.
Brak podobnych publikacji